Seria „Zapomniane Perły” dotyczy dawnych, rozsianych po całym powiecie górowskim, ale nie tylko, majątków ziemskich, które sięgają swoim rodowodem niejednokrotnie kilkuset lat wstecz. Niektóre przedstawiane tu dawne dwory i pałace mogłyby zawstydzić niejedną ówczesną znaną rezydencję, jednakże okres swojej świetności mają już poza sobą. Ząb czasu okrutnie się z nimi obszedł. Wiele z pałaców pozbawionych właścicieli czy choćby gospodarza nieuchronnie chyli się ku upadkowi, a dawne parki wokół nich zarosły i zdziczały. Tylko nielicznym z dawnych rezydencji „udało się” i uzyskały drugą szansę na „dalsze życie”. Po kilku podróżach zakończonych ściskiem serca, na widok stanu w jakim dawne majątki obecnie się znajdują, wybór tematyki stał się niejako imperatywem. I nie ma tu znaczenia czy to są dobra poniemieckie. To samo dzieje się z majątkami polskimi rozsianymi na wschodzie. Odchodzi w niepamięć kawał dziedzictwa kulturowego, które nie powinno być skazane na zagładę choćby z powodu obywatelstwa (jak jeszcze do niedawna bywało w związku z państwową i ideologiczną zachętą do niszczenia wszystkiego, co poniemieckie i będące świadectwem "klasowego ucisku"). Warto wiedzieć, że tylko nieliczne z nich padły ofiarą wojennej pożogi. Większość padła łupem powojennych grabieżców, bezmyślnej dewastacji, upływającego czasu, ludzkiej obojętności lub bezdusznych przepisów. Ten kawał historii należy do nas wszystkich. Za kilkanaście/kilkadziesiąt lat po wielu z tych majątków zapewne nie będzie śladu. W pełni zasłużyły na oglądnięcie a już z pewnością na „okeszowanie”. Spójrzmy więc razem, być może po raz ostatni, w ich puste „oczodoły” okien i rozbite „czerepy” dachów. Czasem niestety w miejsca po nich… Zapraszamy.
Pierwsze wzmianki o Osetnie pochodzą ze średniowiecza, a nazwa „Osetio” (pochodzi od listków ostu) wskazuje na polski rodowód. W okresie przynależności do państwa niemieckiego miejscowość nosiła nazwę Osten. Wieś od XV w. należała do rodziny Tschammerów którzy przybyli na te tereny około 1440 roku. Pałac w Osetnie wybudowano już w roku 1550 r. jako renesansowy zamek, prawdopodobnie, w miejscu stojącej tam wcześniej wieży. Wzniósł go Oswald Tschammer, z założenia jako budowlę obronną. Warto wiedzieć, że rodzina von Tschammer była właścicielem ponad trzydziestu innych majątków. Z tamtego, dawnego, projektu pozostały jeszcze fragmenty wałów ziemnych i fosy z wodą, której obecnie żałosnym wspomnieniem jest zaśmiecona sadzawka. Renesansowy zamek na przestrzeni lat był kilkakrotnie przebudowywany i rozbudowywany. Zmodernizował go kolejny jego właściciel Jan Wolfram Loss. Z okresu budowlanej transformacji obiektu w latach 1615-1620 pochodzi, zachowany do dziś, bogato zdobiony manierystyczny portal główny z 1618 r. dzieło śląskiego rzeźbiarza Johanna Pola z Głogowa. Następni posiadacze pałacu również chcieli dodać coś od siebie. Elementy baroku nadała siedzibie rodzina von Dyner, a kolejni właściciele, m.in. pochodzący z pobliskiego Ryczenia Juliusz von Carmer (nabył posiadłość w XIX w.) i przemienił ją w rezydencję neoklasycystyczną. Stale czynione zmiany architektoniczne zamieniły zamek najpierw w renesansowy dwór na rzucie podkowy, a w końcu nadały mu kształt neoklasycystycznego pałacu z oryginalną wieżą i czterokolumnowym portykiem. Finalnie uzyskano budowlę trójskrzydłową, z wewnętrznym dwukondygnacyjnym dziedzińcem, nakrytą dwuspadowymi dachami z kolistą wieżą. Z dawnej bryły Carmerowie zachowali część sklepionych pomieszczeń na parterze, a na dziedzińcu wspomniany wspaniały późnorenesansowy portal kamienny niderlandzkiej dekoracji. Można go nadal podziwiać, stając na palcach i wyciągając szyję, po stronie zachodniej pałacu. Elementami charakterystycznymi tej „perełki” są: cylindryczna wieża zegarowa oraz czterokolumnowy portyk.
Z końcem XIX w., właściciel obok posiadłości, urządził również reprezentacyjny park o powierzchni 1,8 ha. Trudno uwierzyć ale widoczne dzisiaj kłębowisko chaszczy ze starodrzewem otaczające pałac to pozostałości tegoż właśnie reprezentacyjnego parku krajobrazowego.
Dokonany w roku 1937 spis wykazał, że na majątek w Osetnie, którego ostatnią przedwojenną właścicielką była Freda von Carmer-Osten wraz z rodziną, składały się: folwarki Niwa i Czarnolas. Powierzchnia majątku wynosiła: 981 ha; w tym 431 ha ziemi ornej; 31 ha łąk; 61 ha pastwisk; 390 ha pastwisk; 20 ha wód (stawy, jeziora); 30 ha nawodnionych łąk; 18 ha parku, ogrodu i podwórza. Profity czerpano z własnej gorzelni i cegielni parowej. Rodzina miała udziały w górowskiej cukrowni, mleczarni i młynach, a dochód majątku wynosił 9684 marki.
Już w nowych realiach, po II w. św., dziejowa karuzela właścicielem pałacu uczyniła miejscowy PGR. Przemieniono go na mieszkania dla jego pracowników, później w jego murach urządzono przedszkole i stołówkę, którą ostatecznie zamknął sanepid. Od lat 90-tych XX w. majątek należący do Agencji Własności Rolnej SP zaczął podupadać. Znalazł wprawdzie nowych właścicieli, ale oprócz wymiany dachu do tej pory nie zrobiono w nim poważnego.
Źródło:
Kwartalnik Górowski, wiosna 1/2003, s. XVI.
Przewodnik Turystyczno-Krajoznawczy po Ziemi Górowskiej, Góra 2003, s. 27.
http://www.glogow.pl/okolice/podstrony/gorowski/osetno.htm
http://www.zamki.pl/?idzamku=osetno
http://www.polskiezabytki.pl/m/obiekt/261/Osetno/