Byłem ostatnio w Toruniu. Ładny rynek, dużo keszy, ogólnie bardzo polecam. Jednak coś było nie tak. Pod ratuszem stał sobie Kopernik (Tak! Najprawdziwszy Kopernik!) i intensywnie nad czymś myślał. Był bardzo markotny i zdenerwowany (ewidentnie coś go gryzło). Nic to, zrobiłem zdjęcie, poszedłem kupić pierniki i ruszyłem nad Wisłę by znaleźć ostatniego kesza (którego w końcu nie znalazłem :/). O Mikołaju dłużej nie myślałem, miałem przed sobą jeszcze cały dzień podróży i wiele skrzynek do znalezienia. Ponoć stał tam jeszcze dużo czasu (ogólnie często tam bywa).
Kilka dni temu szedłem do metra Krakowskim Przedmieściem. Szybkim krokiem mijam plac przed pałacem Staszica, gdy tu nagle znów go widzę!
Tym razem był kompletnie załamany. Siedział na cokole, a w ręku miał ładnie zbindowane De revolutionibus orbium coelestium.
Pierwsza myśl to to, że wraca z Uniwersytetu Warszawskiego (czyżby spotkał się z krytyką swojej pracy?).
Podszedłem więc i zapytałem o co chodzi. Ten zaczął jęczeć, krzyczeć coś o tym, że jak się nie kręci jak się kręci. Ludzie się patrzyli o on dalej krzyczał jakieś wzory i równania. Zaczął machać rękami krzyczał "Znowu to samo!", "To się stanie pod koniec Lipca!", "To przez Jowisza i Saturna!". Zostawiłem go więc w spokoju i poszedłem dalej. Ponoć jest tak przybity, że wciąż tam siedzi z tą swoją kulą i oblicza czy się kręci czy nie.
Znów o całej sprawie zapomniałem, aż do dziś. Dzień jak co dzień, przeglądam sobie internet. Z tematyki śmiesznych memów przeniosłem się na tematy przyrodniczo-naukowe. Czy pingwiny mają kolana? Problem Collatza a reszta z dzielenia. Dlaczego węgorze płyną na Bermudy?
Skończyłem na programach do konstrukcji modeli ruchów obrotowych ciał niebieskich w układzie słonecznym.
Gdy całość kręciła się na ekranie, na osi zegara ustawiła się data Lipiec 2016.
Przypomniałem sobie słowa Mikołaja i zacząłem się przyglądać. Wtedy zobaczyłem "To"! Włączyłem dokładniejsze znaczniki. Program dalej rysował orbity. W końcu pojawił się moment który wydawał się niemożliwy. Na ekranie wyświetliło się 24.07.16.
Kto wie co gryzie Kopernika, ten wie. Kto nie wie dowie się na spotkaniu które odbędzie się pierwszego dnia "tego", czyli 24.07.16 o godzinie 18:00. Całość potrwa co najmniej 30 minut. Spotykamy się tam gdzie siedzi Kopernik - na Krakowskim Przedmieściu.
Oprócz wyjaśnienia motywu spotkania nie zabraknie standardowych czynności eventowych (wymiana TB i xWG, geo-ploty, itp.).