W 1985r. Amerykanka Jane Parker-Ambrose wpadła na pomysł, aby ustanowić jeden dzień w roku, w którym niebo całej naszej Ziemi przystrojone będzie latawcami w każdym zakątku świata. Miał to być świadomy znak, że istnieje tylko jeden świat, w którym żyjemy i że ten świat jest naszą teraźniejszością i przyszłością. Ponieważ wiatr roznosi życie dookoła naszego globu i nie uznaje żadnych granic, pani Ambrose postanowiła użyć latawca jako symbol życiodajnego wiatru. Co roku jest to któryś z dni trzeciego tygodnia października.
By wspólnie uczcić całkiem długą historię latawców, spotkajmy się na krakowskich Błoniach w sobotę, 17 października o godz.15:30. Wcześniej niektórzy mogą mieć ważniejsze zajęcia, a później wiatr (jeśli będzie tego dnia-jest to w tej chwili wielką niewiadomą, niestety) cichnie. A i o tej porze roku wcześniej zmierzcha. Pobiegamy z latawcami lub je popuszczamy minimum pół godziny. A jak się wam spodoba i warunki będą sprzyjające, nic nie stoi na przeszkodzie by robić to dłużej.
Ja będę miał ze sobą kilka sztuk, ale proponuję przynieść własne latawce.. Mogą to być własnoręcznie sklecone konstrukcje czy też te z pasją zakupione. :)
Czasu do spotkania jest jeszcze dużo i korzystając z porad i planów, których w sieci całkiem sporo, można pokusić się o zbudowanie wcale oryginalnych konstrukcji. Poczynając od prostych, płaskich deltoidalnych po segmentowe czy skomplikowane skrzynkowe latawce.
Przyozdobić można by je symbolami naszej geozabawy, numerami trackowalnymi. Pole do popisu jest tutaj bardzo szerokie. Z resztą pomysły pozostawiam Wam.
Pomyślnych wiatrów!
Na spotkanie serdecznie zapraszam również kibicujących jedynie naszym poczynaniom.