Skip to content

Policzym ich, jak ich pobijem... Event Cache

This cache has been archived.

Geocaching HQ Admin: Thank you for hosting this geocaching Event! The date of the Event has passed. We automatically archive Events after 30 days (60 days for Mega- and Giga-Events). Attendees can still log archived Events, log trackables, and share their experiences.

More
Hidden : Tuesday, September 27, 2022
Difficulty:
1 out of 5
Terrain:
1 out of 5

Size: Size:   other (other)

Join now to view geocache location details. It's free!

Watch

How Geocaching Works

Please note Use of geocaching.com services is subject to the terms and conditions in our disclaimer.

Geocache Description:

27 September 2022, 18:30 - 19:00

Niewiele jest w polskiej historii momentów zwycięstw i chwały. Tym bardziej warto pamiętać o tych, które wspominać warto... 

Powspominajmy zatem jeden dzień z historii Polski:

27 września 2022 o 18:30 na wskazanych kordach przez 30 min 

poza rozmowami o geokeszingu, keszach i ich podejmowaniu, o przedmiotach podróżnych i wszystkim co nas kręci w tej zabawie, powspominamy dzień chwały Polski i Litwy w walce o Inflanty -  27 września 1605 roku pod Kircholmem w okolicach Rygi polsko-litewskie wojska dowodzone przez hetmana Jana Karola Chodkiewicza rozgromiły armię szwedzką króla Karola IX Sudermańskiego.

Dla podkreślenia przyjaźni polsko-szwedzkiej i współpracy w strukturach NATO, na evencie mile widziane akcenty polskie i szwedzkie. 


„Policzym ich, jak ich pobijem” – miał powiedzieć hetman Jan Karol Chodkiewicz przed bitwą pod Kircholmem na wieść o „wręcz niezliczonych regimentach szwedzkich”.

Bitwa pod Kircholmem to jeden z największych sukcesów wojennych w historii I Rzeczypospolitej. Jak pisał przed laty Marian Kukiel „tak pełnych zwycięstw mało zna historia; ani jednego zaś odniesionego przeciw takiej przewadze”. 

W roku 1600 wybucha polsko-szwedzka wojna o Inflanty, której podłożem staje się spór obu mocarstw o podział dawnych ziem Zakonu Kawalerów Mieczowych oraz spór Zygmunta III Wazy i Karola Sudermańskiego o tron szwedzki. Podczas jej trwania miały miejsce bitwy pod Rewlem, Białym Kamieniem, Rakvere, czy pod Kircholmem, które zapisały się w historii dzięki geniuszowi dowódców i umiejętnym wykorzystaniem jazdy - głównie husarii. Działania wojenne, z mniejszym lub większym nasileniem w poszczególnych okresach, trwały kolejne 11 lat. W tym czasie wojska szwedzkie kilkukrotnie oblegają Rygę – najważniejszy port bałtycki w regionie. W połowie 1605 roku Riksdag szwedzki uchwalił duże podatki na zaciąg żołnierzy. Szwecja uzyskała także niemałe wsparcie finansowe od cara Borysa Godunowa. Dzięki temu już w lipcu szwedzka armia polowa była gotowa do działań wojennych. Podzielono ją na trzy części, a następnie przerzucono do Inflant. W okolicach Rygi ląduje niespełna 14-tysięczna armia szwedzka pod dowództwem księcia Karola Sudermańskiego. Na odsiecz oblężonemu miastu rusza hetman Jan Karol Chodkiewicz prowadząc ze sobą około 3,5 tysiąca złożonego głównie z jazdy wojska. 27 września obie armie spotykają się pod Kircholmem.

Bertil Barkman szacował faktyczny stan armii szwedzkiej pod Kircholmem na około 2 500 jazdy, 8 700 piechoty oraz 11 falkonetów jednofuntowych. Stosunek jazdy do piechoty wynosił zatem w przypadku Szwedów 22% do 78%. Wyraźna przewaga elementu pikiniersko-muszkieterskiego miała zapewnić możliwość prowadzenia długotrwałego oblężenia Rygi. W przypadku armii Karola IX – odwrotnie niż w wojsku Chodkiewicza – jazda miała stanowić jedynie wsparcie dla regimentów piechoty. Rzeczypospolita wstawiła do bitwy około 3500 wojska, w tym około 1000 piechoty, około 2500 jazdy [(15 chorągwi husarskich (1650 ludzi), 4 tatarskie (350), 3 kozackie (400), 4 petyhorskie (400), jedną arkebuzerską (210), 5 rot piechoty (1040)] i zaledwie 4 działa. Przed samą bitwą chorągwie Chodkiewicza zostały wsparte przez 300 rajtarów bądź kirasjerów z Kurlandii księcia Fryderyka Kettlera. Chorągwie jazdy stanowiły zatem 76% wojska.

Bitwa była dość krótka (ok. pól godziny) ale manewrowa i rozegrała sie pod polskie dyktando. Szwedzi przed bitwą posiadali (według różnych źródeł) trzy lub czterokrotną przewagę nad wojskami Rzeczypospolitej. Mimo to odpowiednie wykorzystanie wysoko wyspecjalizowanej jazdy, jaką była husaria, pozwoliło na całkowite zniwelowanie różnicy liczebnej wojsk. Wyszkolenie oraz specyficzne uzbrojenie husarii (m.in. kopie o długości ponad 6 m) pozwoliło na przełamanie jazdą szyków pikinierów. Jak dotąd uważano za niemożliwe pokonanie czworoboków złożonych z pikinierów i muszkieterów za pomocą kawalerii. Dzięki temu zwycięstwu husaria urosła do rangi legendy – wojska najemne różnych krajów w kontraktach zaczęły zawierać klauzulę mówiącą, iż nie wyjdą na pole bitwy, jeżeli będą musieli walczyć przeciwko husarii.

Szwedzi zostawili na polu bitwy około 73% żołnierzy. Po bitwie mieszkańcy Kircholmu pochowali 8983 ciała szwedzkich żołnierzy. Do tej liczby doliczyć należy również Szwedów, którzy utonęli podczas próby pokonania wpław Dźwiny podczas odwrotu. Jednocześnie po stronie Rzeczypospolitej poległo około 100 zabity, w tym 16 husarzy i towarzyszy pancernych (lekka jazda), a ok.  200 zostało rannych. Szacuje się, że na 1 poległego Polaka przypadało 100 poległych Szwedów. Z dowódców szwedzkich zginął Lennartsson, któremu Chodkiewicz wyprawił uroczysty pogrzeb, książę lüneburski, pułkownicy Forbes i Stigel. Król szwedzki sam otarł się o śmierć lub niewolę i tylko dzięki poświęceniu Henryka Wrede, który podał mu nowego konia (prypłacił to zyciem), zdołał zbiec. W ręce żołnierzy Chodkiewicza wpadło 60 sztandarów oraz wszystkie armaty, wzięto również setki jeńców. Do niewoli dostał się m.in. Henryk Brandt, dowódca 6 półregimentów rajtarii, który po przewiezieniu do Krakowa został stracony za zdradę Zygmunta III. Samo zwycięstwo odbiło się szerokim echem nie tylko w Europie – gratulacje przesłali m.in. papież Paweł V, król Anglii Jakub I, Sułtan Imperium Osmańskiego czy Szach Persji Abbas Wielki.

Zwycięstwo pod Kircholmem pozwoliło jedynie uratować Rygę i tylko na pewien czas sparaliżować działania Szwedów. Rzeczpospolita zamiast iść za ciosem, znowu ugrzęzła w sporach o żołd. Mimo tego w kolejnych latach walcząc z liczniejszym przeciwnikiem potrafił pokonać go w bitwie pod Gawią, czy w bitwie morskiej pod Salis. Chodkiewicz był wstanie całkowicie rozgromić Szweda na Inflantach, ale król Zygmunt III zaangażowany w wojnę z Rosją nie tylko nie przysyłał posiłków, co także nie opłacał armii żołdu. W efekcie w 1611 roku strony podpisały rozejm na 9 miesięcy, który następnie był przedłużany. Na nowo wojna wybuchła w 1617 roku.

Żródła: wiki, portale historyczne

Dla głodnych wiedzy polecam: 

https://www.youtube.com/watch?v=IUWSI07dpUQ

 

Additional Hints (No hints available.)