Skip to content

SWIONTECZNY CUD PRZEMIANY Traditional Geocache

This cache has been archived.

o_x_o: .

More
Hidden : 11/9/2019
Difficulty:
1.5 out of 5
Terrain:
1.5 out of 5

Size: Size:   micro (micro)

Join now to view geocache location details. It's free!

Watch

How Geocaching Works

Please note Use of geocaching.com services is subject to the terms and conditions in our disclaimer.

Geocache Description:


 

21:00

A to się na Święto  Zmarłych zadziało. Zabrałem Burasa na cmentarz. Świeczynka do kieszeni, zapałki wdrugiej, a w głowie pamięć o mojej matuli co to jom w ziemi złożyli koło tatuli jak młodo pomarli. Późno już pewnie było. Nawet czarne ptaki coto jak na zime idzie  skrzeczom do puźna, zacichły. Usiedlim se koło mogiły na ławce i rozmyślalim.  A jak sowa nagle huknęła  tożem się skapnoł żemy jakie dwie godziny na cmentarzu siedzieli i że to już zara północ wybije i do domu trza się zbierać coby Wuja Zbycha i Ciotki na nerw naprężenie zbędne nie wodzić.

18ccb113-1bde-4d3c-b215-59ec1dd96722.png

(…)

23:50

Śmy na stacji paliwowej koło MODO wache brali. Spierw żem jakieś skrzypienie posłyszał a Buras uszy nastawił i warczeć poczoł.

77df95e7-1a01-4355-aa39-7977a21486ef.png

A zara potem ściany centrum handlowego się jagby poruszyły i skrzypieć w narożnikach zaczęły. Zem normalnie zbaraniał i Buras też bo nagle z piszczeniem za swoim ogonem zaczoł gonić. A jak wiater przycichoł tożem w tle radosnom  muzykę usłyszał z dwonkami w tle, jakby kto saniami jechał.

Kurde, a może siem oparów benzyny nawonchalim i nam we łbie zwidy się jakie zrodziły – pomyślałem – i dla oczeźwienia łeb w wiadrze z wodą do mycia szyb  zanurzyłem a potem niom Burasa oblałem.

Nic nie pomogło! Tylko budynek jeszcze bardziej zaczoł czeszczeć i napenczniał jagby go kto napompował. A ze szpar między ścianami  promienista jasność wystrzeliła na okolice.

108da6ea-c920-481c-b532-a1acd334f93b.png

- Kryj się ! – zakrzyknoł pracownik stacji benzynowej.

Śmy z Burasem pod auto  dali susa. I to w ostatniej chwili.  Zara coś pierdykneło z hukiem jak wszystkie  drzwi  z centrum handlowego wywaliło. Budynek się zapadł i wypluł całą  armię białobrodaczy przebranych w czapki z pomponem i czerwone stroje. Jak te karaluchy się rozpełzli w skocznym rytmie muzy z DzingelBels motywem i na słupy się wdrapywać zaczeli.  

A potem taka jasność nastąpiła żeśmy oczy musieli renkami zasłonić żeby nam gał nie wypaliło.

24:00

Jakaś taka cisza nastała. A jak żeśmy oczy otwarli, to już było „pozamiatane”.

W tym roku Boże Narodzenie drugiego listopada przyszło.

Poprawcie se w kalendarzu na przyszły rok.

 

446936dd-c4b9-41cf-b301-c154b69f452b.png

 

PS.

Jakżem do domu wrócił to na stole w kuchni stał przygotowany znicz - mielim go nastempnego dnia dziadziowi na grobie zapalić.

- Spóźnilim się - pomyślałem. Zamiast na groby, pojedziem na swionteczne zakupy.


Jak zwykle zmajstrowałem przecudnej urody logbuk z certami, tylko se sami wypiszta co chceta i oderwijta.


To sie czymajta keszerska rodzinko,

 

Kesza w  jagże okolicznościowym zasobniku szukajta dyndającego  jako bombka świąteczna na choince. Stań tyłem do ulicy naprzeciw pnia pszy krawężniku i podnieś głowę do góry.

 

Całujcie mnie jak i ja was całuje

 

oxo

Additional Hints (No hints available.)