PŁAZY W POZNANIU #2
KAJKA. Akcja Płotek.
Wiosna. Każdy z nas ma inne skojarzenie związane z tą porą roku. Dla jednych jej nieodłącznym elementem jest ta charakterystyczna świeżość w powietrzu, drudzy mają przed oczami przebiśniegi, krokusy i żonkile. Jedni wsłuchują się w śpiew kosa dochodzący z ogrodu, drudzy cieszą ucho rechotem żab dobiegającym z pobliskiej sadzawki.
Jak wszyscy wiemy, żaby, ropuchy, grzebiuszki, traszki i inne płazy do rozmnażania potrzebują wody. Kiedy tylko poczują wiosnę, zaczynają wędrować z zimowisk do jezior, stawów i innych oczek wodnych, aby przekazać swoje geny kolejnemu pokoleniu. Część krajowych płazów to tzw. gatunki wczesnowiosenne (np. ropucha szara, żaba moczarowa, żaba trawna), które rozpoczynają gody już w marcu lub na początku kwietnia. Druga grupa to gatunki późnowiosenne (np. ropucha zielona, grupa żab zielonych, traszka zwyczajna, kumaki), które zaczynają godować później (połowa kwietnia-maj), a ich sezon rozrodczy jest bardziej rozciągnięty w czasie (nawet do lipca).
Co roku podczas wiosennej migracji tysiące płazów giną pod kołami samochodów. To nie jest abstrakcyjny problem, który rozgrywa się w bliżej nieokreślonej przestrzeni na innym kontynencie. Nie dzieje się to też wyłącznie na śródpolnych drogach, na które mieszkańcy miast być może rzadko się zapuszczają. Nie, płazy giną na drogach również w Poznaniu; jest to jedno z największych zagrożeń, z którym borykają się dzisiaj śródmiejskie populacje tych zwierząt. Duże natężenie ruchu samochodowego jak również wysokie krawężniki i studzienki kanalizacyjne stanowią dla wielu płazów śmiertelną pułapkę, jednak tak prozaiczna czynność jak wolniejsza jazda i zachowanie szczególnej ostrożności przez kierowców w kilku miejscach w Poznaniu może znacznie ograniczyć ich śmiertelność.
Oprócz tego w wielu polskich miastach, również w Poznaniu, przyrodnicy organizują tzw. „AKCJĘ PŁOTEK”. Polega ona na tworzeniu na czas wiosennej migracji w miejscach o wysokiej śmiertelności niskiej konstrukcji („płotka”), która uniemożliwia płazom wejście na jezdnię. Wzdłuż płotka wkopane są wiaderka, do których wpadają wędrujące osobniki i które są regularnie przenoszone na drugą stronę jezdni przez wolontariuszy.
Płazy występujące na terenach wokół skrytki wędrują do pobliskiego stawu Kajka, lecz wiele z nich znajduje śmierć na niewielkich drogach pomiędzy ogródkami działkowymi. Płotek na ulicy Wrzesińskiej funkcjonuje od 2013 roku - dzięki niemu udało już się uratować 3347 osobników różnych gatunków. Najczęstszym gatunkiem na tym terenie jest ropucha szara, a dużo rzadziej zdarza się tu spotkać żaby brunatne i zielone, ropuchy zielone lub traszki zwyczajne. Każdy przenoszony osobnik jest oznaczany co do gatunku i płci oraz mierzony. Zbierane od wielu lat dane pozwalają monitorować kondycję lokalnych populacji. Niestety mimo tych starań liczba ropuch każdego roku się zmniejsza. Trudno jednak powiedzieć czy spadek ten odzwierciedla naturalne fluktuacje populacji czy jest to obraz stopniowego wymierania.
Wszystkie gatunki płazów w Polsce objęte są ochroną prawną. Na działania takie jak „AKCJA PŁOTEK” potrzebna jest zgoda Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Oczywiście posiadamy wszystkie potrzebne zezwolenia. W trakcie poszukiwania skrytki nic nie stoi na przeszkodzie w obejrzeniu płotka, apelujemy jednak, aby nie chwytać, nie dotykać ani w żaden sposób nie stresować zwierząt pozostających w wiaderkach. Możecie być pewni, że są one bezpieczne pod naszą opieką i już wkrótce każdy złapany osobnik zostanie przetransportowany do stawu Kajka.
Więcej informacji na temat Akcji Płotek w Poznaniu (str. 21-24):
http://www.kp.org.pl/pdf/bociek/bociek129.pdf