Seria keszy wzdłuż prawie już nieczynnej linii kolejowej nr 235
Linia nr 235 łączy obecnie Matarnię (ul. Słowackiego) ze stacją Gdańsk-Osowa. Fragment Matarnia-Owczarnia powstał w 1921 r., a z Owczarni do Osowej dziewięć lat później. Po odzyskaniu niepodległości główny ruch towarowy z głębi Polski do Gdyni odbywał się nowo wybudowaną linią łączącą Kokoszki z Gdynią przez Matarnię, Klukowo i Osową (tory z Klukowa biegły wtedy przez obecne ulice Wodnika i Komandorską - więcej na ten temat: GC5N2TH). Po oddaniu do użytku tzw. magistrali węglowej w listopadzie 1930 r. i skierowaniu głównego ruchu kolejowego z głębi kraju przez Somonino, Żukowo i obecną stację w Osowej - tory między Owczarnią, a obecną ulica Drawską rozebrano. W celu zapewnienia połączenia Kokoszek z Osową - równolegle z magistralą węglową oddano do użytku ok. 2,5 km odcinek z Owczarni, który poprowadzono równolegle do dzisiejszej ulicy Nowy Świat. Na linii pozostał lokalny ruch pasażerski - w 1933 roku były to 4 pary pociągów relacji Gdynia - Kartuzy. Po II wojnie ruch pasażerski na linii 235 w różnych konfiguracjach funkcjonował do 1973 r., a od 1960 r. pociągi zatrzymywały się na nowo wybudowanym przystanku w Klukowie. Kiedy wybudowany pas startowy portu lotniczego w Rębiechowie przeciął linię między Kokoszkami a Klukowem - ruch pasażerski został zlikwidowany. Odtąd linia była wykorzystywana jedynie przez bazę paliwową lotniska, pobliskie Gdańskie Przedsiębiorstwo Robót Drogowych, oraz przez przesypownię cementu, zlokalizowaną nieco ponad kilometr od stacji Gdańsk-Osowa. Około 2007 r. zlikwidowana została bocznica do GPRD, a od 2015 r. dowóz paliwa do lotniska odbywa się już przez bocznicę Pomorskiej Kolei Metropolitalnej. Obecnie linia eksploatowana jest wyłącznie między stacją Gdańsk Osowa, a przesypownią - odcinek biegnący dalej przez Owczarnię i Klukowo do ulicy Słowackiego - nie jest już wykorzystywany. Jednym z jego ostatnich „zadań” był transport szyn na budowę Pomorskiej Kolei Metropolitalnej.
źródło: strona internetowa Semaforek
Po "kokoszkowskiej" stronie lotniska śladów po kolei jest o wiele mniej niż po "klukowskiej". Choć o ile między ulicą Budowlanych, a płotem lotniska można tylko od biedy domyśleć którędy były poprowadzone tory, to po drugiej strony ulicy nasyp jest doskonale widoczny - biegnie zresztą po nim droga, którą można dojechać do pozostałości torów (choć nie do samej stacji w Kokoszkach).
Kesz - bez ołówka / długopisu - umieszczony niedaleko nasypu.