Kesz jest o puzzlach. Okazuje się, że jest świetną rozrywką dla mnie na zimowe wieczory, więc jeżeli dla Was to zaszłość dzieciństwa zachęcam do odświeżenia tematu. Na zachętę kilka ciekawostek ze świata puzzli:
1. Wg. słownika języka polskiego można mówić i "puzel" i "pucel". Czemu niektórzy mówią "pucel"? Przypuszczam, że "winna" jest pizza którą wymawia się "picca". Ciekawe więc dlaczego nie mówimy "puccel":)
2. Istnieje coś takiego jak mata do układania puzzli. Jeżeli nie masz podłogi gdzie możesz się z puzzlami rozłożyć - możesz układać puzzle na macie i po puzzlowej sesji zwinąć ją razem z rozgrzebaną układanką w rulon i odłożyć na półkę na następny raz. Można też rozgrzebane puzzle na zwiniętej macie łatwo przetransportować. Taki sprzęt to po prostu duży kawałek filcu i kartowowy walec na który się to nawija. Jeżeli będziecie korzystać polecam doszyć sobie rzepy dla wygoniejszego i pewniejszego zwijania. Mnie taka mata się sprawdza przy 1000 elementach, bo jest miejsce i na obrazek i na przechowywanie niedopasowanych jeszcze puzzli.
3. Jeżeli tak jak mnie, nie bawi Was układanie nieba, gdzie macie 100 niemal identycznych niebieskich elementów znalazłam coś fajniejszego. Polecam puzzle rysunkowe, gdzie zróżnicowanie obrazka jest na tyle duże że nie ma "piekielnego nieba". Jednym ze znanych rysowników tworzących rysunkowe puzzle jest Jan van Haasteren.
4. Są puzzle gdzie nie wiesz co układasz. Nie masz gotowego obrazka, tylko widzisz co się działo na obrazku wcześniej a masz ułożyć to,co się stało chwilę później. Albo widzisz ludzi którzy zdziwieni na coś patrzą i układasz to, co oni widzą. Polecam serię puzzli Wasgij firmy Jumbo, która wypuszcza właśnie takie zagadki. To moje ulubione puzzle.
5. Są też puzzle wogóle bez obrazka. Chyba dla tych którzy lubią "piekielne niebo".
6. Są też puzzle 3D gdzie układa się np kulę z obrazkiem lub znane budowle.
7. Są też puzzle typu "escape room" firmy Ravensburger, gdzie po ułożeniu obrazka pojawiają się dodatkowe informacje-zagadki, których nie było na opakowaniu i rozwiązanie zagadek prowadzi do rozwiązania fabuły dołączonej do puzzli. Całkiem fajna sprawa dla mnie - po ułożeniu jeszcze jest druga część zabawy:)
8. Dzięki logowi Bieruta dowiedziałam się, że są tez puzzle, które są dwustronne, przezroczyste i każdy puzzel ma element prostej krawędzi. Choć układa się kwadrat, to puzzli narożnych jest więcej niż 4 więc nie można układać po ramce! Elementów jest tylko 29 puzzle są tak trudne, że ułożenie ich zajmuje prawie 2 godziny. Obrazek można zobaczyć tutaj https://www.puzzlemaster.ca/imagecache/products/alpha/640x640/012/012395.png
9. Największe puzzle na świecie (wpisane do księgi rekordów Guinnessa) ułożyło w 2011 roku 1600 studentów Uniwersytetu Ekonomicznego w Wietnamie. Obrazek o wymiarach 14,85 × 23,20 m (344m2!) był złożony z 551 232 elementów o wymiarach 2,5 × 2,5 cm.
10. Historia puzzli sięga XVIII w, kiedy kartograf John Spilsbury wymyślił żeby mapę naklejoną na drewno rozciąć wg granic państw i w ten sposób stworzyć pomoc dydaktyczną. Pierwsze oficjalne puzzle można zobaczyć w galerii.
Aby znaleźć kesza trzeba oczywiście ułożyć puzzle:) 88 kawałków. Tym razem w wersji on-line. Mnie ułożenie ich zajęło 7:52. Zachęcam żeby pochwalić się swoim czasem w logu. Zadanie znajduje się tutaj:
https://www.jigidi.com/solve.php?id=DNUKKNPB&utm_source=e
Koordynaty finału i podpowiedź pojawią się po ułożeniu obrazka.
Kesz to zamaskowany klipsiak rozmiaru 0,3l. W środku woodcoin, kilka fantów, logbook i ołówek. I oczywiście certyfikaty dla pierwszych czterech znalazców.
Miejsce to zielone podwórko wśród bloków, ale szczerze mówiąc, jak na nowoczesne standardy zagospodarowania przestrzeni, podwórko ma szansę aspirować do miana parku.
Zapraszam do szukania.
ENG:
You have to solve this:
https://www.jigidi.com/solve.php?id=DNUKKNPB&utm_source=e