Bystrym spacerkiem #8: Niezły beton!
To jedna z najstarszych takich konstrukcji w Polsce, Śmieci wokół i odpadające kawałki konstrukcji - tak wygląda cenny most z Kalinowszczyzny. I chociaż doczekał się wpisu do rejestru zabytków, w rzeczywistości niewiele to dla niego zmienia
Przy ul. Turystycznej dwa brzegi Bystrzycy łączy konstrukcja, której historia łączy się z nazwiskami dwóch ważnych inżynierów. Pierwszy z nich to François Hennebique, zwany ojcem żelbetu, drugi – Marian Lutosławski, który miał prawo korzystać z patentów Francuza w Polsce. A taką możliwość dostawali jedynie najlepsi inżynierowie.
Miejskie archiwa na temat mostu mówią niewiele. Budowany był na peryferiach miasta, lubelska prasa zbytnio się nim nie interesowała. Zachował się jednak rysunek, z którego wynika, że na budowę mostu ogłoszony był przetarg i wygrała go firma Mariana Lutosławskiego. Konstrukcja gotowa była w 1908 r. Rok później firma Lutosławskiego postawiła w Lublinie jeszcze most przy ul. Zamojskiej.
Most z Kalinowszczyzny jest drugą polską konstrukcją żelbetową, która przetrwała do dzisiaj (pierwsza to kładka Thulliego we Lwowie). Jednocześnie lubelski most jest pamiątką po wielkim przedsiębiorstwie Europy z przełomu XIX i XX w. François Hennebique w 1875 r. zbudował pierwszy na świecie obiekt z użyciem żelbetu. Powstał w Belgii. Później swoje patenty Hennebique rozpowszechnił na całym świecie: w Europie, USA, czy Japonii. W Polsce pionierem żelbetu był Marian Lutosławski – wykształcony na politechnikach w Rydze oraz w Darmstadt. Zanim Warszawa przystąpiła do budowy mostu Poniatowskiego, Lutosławski wyjechał do Paryża podpatrzyć nowinki techniczne. Być może właśnie wtedy poznał Hennebique’a, którego później reprezentował w Polsce. Hennebique wybierał tylko najzdolniejszych ludzi, a Lutosławski był jednym z dwóch Polaków, któremu zaoferował współpracę. Dzięki temu Lutosławski mógł korzystać z projektów, jakie powstawały w firmie Francuza. Prawdopodobnie most z Kalinowszczyzny został wymyślony gdzieś w Paryżu, a Lutosławski ten pomysł zaadaptował do lokalnych warunków. Współpraca z Hennebikiem, który miał wówczas prawdziwe techniczne imperium, była ogromnym wyróżnieniem.
O keszu: pojemnik 400 ml, zabierz coś na wymianę. Może być potrzebny długopis. Powodzenia
Kesz znajduje się w odległości 660m metrów na azymucie 21.6° od współrzędnych startowych.
About the cache: 400 ml container, take something for exchange. A pen may be needed. Good luck
Cache is located 660m meters on azimuth 21,6 ° from the starting coordinates.