Słowo wstępu: trudność D4 jest podyktowana wysokim stopniem złożoności zagadki, co nie oznacza, że nie może jej rozwiązać każdy - poszczególne etapy mają trudność maksymalnie 2,5. Miłej zabawy :)
Za beta-testing zagadki dziękuję Szarlihowi :)
Komisarz Stanisław Czechowski siedział w fotelu w swoim gabinecie, pijąc poranną kawę. Ten lipcowy dzień zapowiadał się wyjątkowo spokojnie. "Może uporządkuję wreszcie te dokumenty, miałem to zrobić już z miesiąc temu", pomyślał komisarz...
Nie tym razem.
Telefon.
- Roztrzęsiona kobieta, chce rozmawiać koniecznie z panem - mówi sekretarka.
- Przełącz ją do mnie.
Komisarz wziął duży łyk kawy, "Ciekawe, co to będzie. Pewnie sąsiedzi zbyt głośno słuchający muzyki", uśmiechnął się pod nosem.
- Komisarz Czechowski, Komenda Stołeczna Policji, słucham?
W słuchawce słychać było głośny, zanoszący się płacz.
- Proszę pani... Proszę powiedzieć, co się stało.
- Ukradli... ukradli... - udało się powiedzieć kobiecie.
- Co pani ukradli? Skąd pani dzwoni?
Obok kobiety zabrzmiał głos męski.
- Marysiu, spokojnie... Panie komisarzu, mówi Filip Skawiński z Muzeum Narodowego. Jakkolwiek niewiarygodnie to brzmi, skradziony został obraz "Bitwa pod Grunwaldem" Jana Matejki.
Komisarz o mało co nie udławił się kawą.
- Przepraszam... czy mówi pan o tym obrazie, który ma dziesięć metrów długości i cztery wysokości?
- Tak jak mówiłem, brzmi to niewiarygodnie, lecz tak jak wczoraj wieczorem tu wisiał, tak dzisiaj rano go nie ma.
Komisarz westchnął.
- Dobrze, rozumiem, za chwilę tam będziemy. Bardzo proszę pana o dopilnowanie, żeby ta informacja nie wydostała się poza teren muzeum, a zwłaszcza do mediów, bo...
- Już za późno - w drzwiach gabinetu pojawiła się nagle sekretarka i włączyła telewizor stojący w gabinecie. Pomarańczowy pasek u dołu ekranu wielkimi literami ogłaszał: "BITWA POD GRUNWALDEM SKRADZIONA? DZIEŁO MATEJKI ZNIKNĘŁO Z MUZEUM NARODOWEGO".
- A niech to... - zaczął komisarz, lecz przerwał mu dzwoniący telefon.
- Halo?
Zniekształcony, niski głos w słuchawce mówił:
- Chcecie odzyskać Bitwę? Odbierzcie paczkę, przeczytajcie list - i rozłączył się.
W tej samej chwili do holu wszedł kurier z paczką, witając się z pustym kontuarem. Komisarz pomknął do niego i niemal wyrwał mu paczkę z rąk.
- Proszę uważać, to może być niebezpieczne! Bomba lub...
- O to może się pani nie martwić. Znam ten typ sprawy. Ten człowiek nie chce zrobić nam krzywdy. Chce z nami zagrać... zabawić się.
W paczce znajdował się list oraz mapa Warszawy z zaznaczonymi na niej ośmioma punktami, podpisanymi cyframi od 1 do 8. Treść listu brzmiała tak:
Komisarzu,
obraz czeka na Ciebie ukryty gdzieś niedaleko. By go odzyskać - dla muzeum, dla Warszawy, dla świata - przejdź przez osiem etapów zagadki. Wykorzystaj swoje umiejętności logicznego myślenia, swój zmysł detektywistyczny oraz wiedzę na temat obrazu i tego, co przedstawia.
Każdy punkt na mapie to kolejny etap. Wszystkie punkty są ze sobą w jakiś sposób połączone. Dowiedz się, w jaki sposób, odgadnij hasło związane z pierwszym punktem (składa się z 3 słów), prześlij je mi - a dostaniesz wskazówki do kolejnego etapu. Spiesz się - obraz w złych warunkach atmosferycznych szybko straci swój blask...
E.
UWAGA! Kesz zmienił swoje położenie 15 lipca 2023 - jeśli rozwiązałxś zagadkę przed tą datą, wpisz jeszcze raz rozwiązanie ostatniej zagadki do ostatniego checkera!
Etap 1 |
Etap 2 |
Etap 3 |
Etap 4 |
Finał