Od pewnego czasu w okolicy ludzie opowiadają szeptem dziwne historie. Ktoś coś widział, inny nagle zupełnie bez powodu zemdlał i potem długo nie mógł dojść do siebie. W nocy w okolicznych krzakach słychać niesamowite odgłosy i czasem widać jakąś dziwną iskrzącą poświatę. Po zmroku nikt o zdrowych zmysłach, za wyjątkiem Zeni91, nie opuszcza domu a co niektórzy założyli okiennice i wzmocnili drzwi.
Postanowiliśmy z Asieńką zgłębić tą tajemnicę. Po wysłuchaniu relacji wielu świadków tych incydentów, mieliśmy już jako taki obraz sytuacji. Przeczytaliśmy dokładnie stary zakurzony "Bestiariusz słowiański" i "Agamariusz szczeciński", pozostała tylko wyprawa w te zagadkowe podejrzane rejony i wytropienie co to takiego. Z duszą na ramieniu badaliśmy niezawodnym Georobinmetrem metr po metrze dość znaczny obszar i nagle coś jest, jakieś dziwne urządzenie w torusie napchane elektroniką a w koło żywego ducha, jakby porzucone. Po dokładnych oględzinach stwierdziliśmy, że nic tu po nas i idziemy dalej na poszukiwania. Nie trzeba było długo szukać, trafiamy na kolejne podejrzane miejsce ale tym razem musimy już uważać, tu są ludzie.
Za stołem z próbówkami i papierami siedzi pochylony człowiek. Nagle ktoś nadszedł i nieśmiałym głosem zapytał, profesorze Michao czy już czas? Tak doktorze Dexter0s, tak już czas. Proszę zabrać ze sobą panią mgr Marjulhan, zaprzęgajcie Konia i ruszajcie w to miejsce, tu profesor wyciągnął rękę z jakąś karteczką i wręczył Dexterowi. Ten spojrzał, zamruczał pod nosem chyba po niemiecku - O ja o ja, znowu poziom aqq19 poczym włożył karteluszek do kieszeni. Zrobił to niedokładnie, karteczka sprytnie ominęła biały fartuch i poszybowała w kierunku naszego ukrycia.
Jakimś zardzewiałym kszysiektem przyciągnąłem karteczkę ale gdy postanowiliśmy wracać, ze studzienki w posadzce wynurzyła się czarna postać w masce. Profesor spojrzał w jej kierunku i z troską w głosie powiedział, pani Natalio tyle razy mówiłem aby tędy nie wchodzić, kanalizacja nie jest od tego. Czy zdaje sobie pani sprawę, co powiedzą w NoGravity jak ktoś im doniesie? Proszę natychmiast zdezynfekować się nathlynną. Dyskretnie opuściliśmy pomieszczenie wiedząc, że mamy w ręku jakiś ślad.
Kiedy byliśmy już bezpiecznie daleko mogliśmy spokojnie przeczytać co tam było zapisane. Niestety informacja była mało precyzyjna i niewiele z niej zrozumieliśmy. Może wam się uda prawidłowo rozszyfrować? Karteczkę załączamy poniżej z naszym dopiskiem gdzie znaleźliśmy te dwa miejsca.
Liczymy, że wyjaśnicie sprawę i przywrócicie spokój w okolicy.
Wszelkie podobieństwo występujących postaci jest nieprzypadkowe