Skip to content

GDKJ Światełko Mystery Cache

Hidden : 10/30/2014
Difficulty:
3 out of 5
Terrain:
2 out of 5

Size: Size:   micro (micro)

Join now to view geocache location details. It's free!

Watch

How Geocaching Works

Please note Use of geocaching.com services is subject to the terms and conditions in our disclaimer.

Geocache Description:


Skrzynka jest częścią projektu
"Geocaching dookoła Kotliny Jeleniogórskiej"

Skrytka: GDKJ – Światełko




Zapraszamy do poszukiwania skrytki owianej tajemnicą. Podane koordynaty nie doprowadzają bezpośrednio do skrytki. Trzeba jeszcze odkryć jej tajemnicę. Pomoże w tym niewątpliwie poznanie historii związanej z tym miejscem .

Jedyne co nam się udało rozszyfrować z jej tajemnicy, to początkowe liczby z koordynatów:

N 50º54.xxx

E 15º55.xxx

Resztę okrywa mrok... Może Wam uda się odnaleźć tajemnicze światełko...

 

Światełko

Grupa strudzonych wędrowców szła znużona, mozolnie pokonując kolejne wzniesienie na swej drodze. Byli już trzeci dzień w uciążliwej drodze.

Ponura listopadowa noc wyła dotkliwym wichrem i siekła małym kłującym deszczem. Ciemności skrywały całą okolicę. Jedynie poszczekiwania obudzonych psów uzmysłowiły podróżnym, że przechodzą przez kolejną wioskę.

  • To musi już być Radomierz – rzekł Pierwszy. - Słyszycie szum strumienia? Trzymajmy się jego brzegu, to już niedaleko.

Celem dzisiejszej drogi miała być gospoda na Różance, miejsce odpoczynku przed dalszą wędrówką. Wszyscy liczyli na ciepłą strawę i nocleg. Pobłądzili jednak w Górach Kaczawskich i zastała ich szybko zapadająca listopadowa noc.

Nie ustawali jednak w wędrówce licząc na rychłe dotarcie do przytulnej gospody. Droga rozjeżdżona furmankami pięła się pod górę.

W pewnym momencie, w oddali, pośród mroku zamajaczyło nikłe światełko.

  • Jest, jest! To już tu! Prędzej, prędzej – zaczęli się nawzajem popędzać. Gnani nadzieją na rychłe wytchnienie nie zwrócili uwagi, że pod nogami nie mieli już błotnistej drogi lecz trawiastą łąkę. Pędzili jeden przez drugiego, byle dopaść drzwi gospody...

Co niektórzy zdziwili się mijając pierwsze drzewa. Inni nie poczuli, że oprócz wody po twarzy spływa im krew z zadrapań od kolczastych krzewów. Zdezorientowani poczęli się nawoływać, zbili się w gromadę. Komuś zdało się, że słyszy diabelski chichot.

Światełko znikło...

  • Licho nas wywiodło na manowce...- szepnął Pierwszy.

Strwożeni, a nawet przerażeni wędrowcy postanowili nie ruszać się dalej na krok i przeczekać do rana. Ułożyli się jeden obok drugiego grzejąc się nawzajem. Poprzykrywali się swoimi burkami i mimo ogromnego strachu wnet ze zmęczenia pozasypiali.

Obudziło ich pianie koguta, zaczynający się dzień ledwie szarzał. Deszcz i wiatr ustały. Powoli gramolili się przemoczeni, zziębnięci i obolali po tak spędzonej nocy.

Pierwszy zaczął się przedzierać się przez zarośla ku prześwitującej łące.

  • O, do kroćset! A to licho nas omamiło – zawołał do reszty towarzyszy.

  • Co jest, co?! - dopytywali nie wiedząc o co mu chodzi.

  • Patrzcie! - Pierwszy wskazał ręką.

Spojrzeli w stronę, skąd doszło ich pianie koguta. Pod górę ciągnęła się łąka, a na jej szczycie stała okazała chata z wesołym dymem unoszącym się z komina. Gospoda na Różance! Byli tak blisko!

A gęsty las, do którego przyciągnęło ich tajemnicze światełko okazał się małym zagajnikiem wśród łąk.

E.K.

Additional Hints (Decrypt)

tybjn qb tóel

Decryption Key

A|B|C|D|E|F|G|H|I|J|K|L|M
-------------------------
N|O|P|Q|R|S|T|U|V|W|X|Y|Z

(letter above equals below, and vice versa)