Pomysl na podwodnego kesza zrodzil sie ponad rok temu i mial byc
zalozony dokladnie w tej lokalizacji, co dzis. To byl czas
pierwszego opolskiego eventu..., wtedy pogoda nas jednak nie
rozpieszczala, wiec nikomu do wody nie chcialo sie wchodzic. Dzis
mamy kolejna edycje spotkania i keszyk poszedl pod wode.
Zasadniczo kesz sklada sie z tego co widac na zdjeciu:
- kotwicy,
- oczka,
- bojki,
- pojemnika (z pojemnikiem wewnatrz),
- karabinek,
- i kilka linek...
Kesza zdobywamy odpinajac karabinek z pojemnikiem od oczka. Prosze
nie ciagnac za bojke !!! Po dokonaniu wpisu przypinamy, ponownie
pojemnik.
Sama bojka jest ok. 80 cm pod powierzchnia wody, jeszcze nie
porosla i doskonale ja widac z powierzchni. Odpiecie kesza wymaga
zanurkowania na jakies 1,5 m.
Kilka uwag technicznych: Najlepiej podejmowac z pontonu, w którym
mamy recznik - wytarcie rak i pojemnika przed odkreceniem. W
pontonie tez mozna pozostawic GIEPSA na czas nurkowania. Prosze z
wyczuciem dokrecac pojemnik (gwint przeskakuje gdy robimy to zbyt
mocno) i upewnic sie, ze dobrze trzyma przed ponownym
zanurzeniem.
No, to pletwy i maseczki wlóz i powodzenia